Chcemy Wam pokazać nasz warsztat i to, w jaki sposób pracujemy. Powstanie marki HEY DOG Co. jest dla nas bardzo ważne, ponieważ to spełnienie poszukiwań, a tak naprawdę powrót do korzeni.
Zawsze chcieliśmy robić coś zgodnego z naszym ja, z naszymi umiejętnościami i zamiłowaniami. Tak narodził się HEYDOG Co.
Pracujemy i działamy w duchu zasady slow i eko, ale nie dlatego, że jest to teraz modne, lecz dlatego, że taki mamy sposób na życie, z dala od pośpiechu, pełen wolności, skupiony na poszukiwaniu inspiracji w tym, co wiąże człowieka z naturą. Chcemy Was zabrać w podróż do tego świata, pokazać jego piękno i pozwolić cieszyć się naszą radością.
Każdy nasz poranek zaczyna się oczywiście od spaceru z psem! To nie odkrycie, kto psa ma ten wie, że nie straszne są mrozy, deszcze, wichury i inne kataklizmy pogodowe. Często spacer zmienia się w poranny jogging i tak pozytywnie nastawieni ruszamy do pracowni. Jest niewielka, ale lubimy jej przytulność, mała powierzchnia ma również walor użytkowy, rzadko w niej coś ginie 😉 . Naczelnym miejscem jest wielki stół, gdzie powstają produkty HEYDOG Co., a pod nim znajduje się legowisko Django,
honorowego prezesa naszej firmy.
Produkcja zaczyna się od pomysłu, który przychodzi zwykle znienacka. Wybraliśmy naturalne materiały, gdyż uważamy, że są najbardziej przyjazne człowiekowi i zwierzęciu. Poza tym łatwo się rozkładają i nie mają negatywnego wpływu na środowisko. Nie chcemy powiększać góry śmieci, która zasypała naszą planetę.
Wszystkie prace wykonujemy ręcznie przy pomocy podstawowych urządzeń, takich jak napownica, prasa, stemple, ostrza szewskie, radło czy szpilorek . Chcemy łączyć nowoczesny design z tradycją, uważamy że dawne rzemiosło jest najlepsze i najtrwalsze, a ponadto zawiera niebagatelną wartość pracy ludzkich rąk.
Kontakt z tradycyjnymi narzędziami pozwala nam poczuć ducha dawnego rzemiosła i przenieść się w czasy dziadków. Staramy się, aby każdy produkt był wykonany z niezwykłą starannością, wszystko musi być wymierzone i dopracowane do centymetra, praca wymaga skupienia i precyzji. Niezastąpioną pomoc niesie Jan (tata 😉 ), który swoją wiedzę kaletniczą zdobył w latach 80. szyjąc skórzane portfele, etui i inne drobne akcesoria. Jego rady i doświadczenie pomagają w doskonaleniu naszych produktów. Wykonanie czegoś pięknego i szlachetnego, a potem radość klientów, dają nam największą satysfakcję.
Okno naszej pracowni wychodzi na zagajnik. Cieszymy się, gdy w jego cieniu zobaczymy stadko saren lub bażantów. Potrafimy na nie długo patrzeć, zapominając o całym świecie i upływającym czasie.
Do rzeczywistości przywraca nas dopiero to, co kochamy najbardziej, radosne szczekanie Django.
